poniedziałek, 26 marca 2012

Niall. Część 3. - Opowiadanie Pauliny.:)


Wtorek 13:00

Po wczorajszych odwiedzinach Nialla długo rozmawialiśmy. Później on poszedł do domu, a ja musiałam zająć się Romkiem. 
Muszę zadzwonić do mamy. 
-Halo? 
-Hej mamo. –powiedziałam gdy usłyszałam głos w słuchawce. 
-No nareszcie dzwonisz. Co u Ciebie Lu? –odpowiedziała
-Mamo słuchaj… Muszę zostać u cioci dłużej. 
-Co? Dlaczego? Przecież nie chciałaś tam jechać. 
-No tak… Nie chciałam. Ale jak przyjechałam to chcę tu zostać. 
-No dobrze… Ale na jak długo? 
-Do końca wakacji. 
-CO?! Nie ma mowy. Luna, teraz idziesz do klasy maturalnej. Już w wakacje musisz się szykować. 
-Mamo. Dam sobie radę. Jest połowa lipca. Proszę. Mogę zostać przynajmniej do moich urodzin? Do 22 sierpnia? 
-Oj Luna, wolałabym żebyś wróciła w czwartek. Wtedy gdy się umawialiśmy… 
-Mamo… Proszę.. Chcę zostać. Ciocia nie ma nic przeciwko. 
-No dobrze. Dzisiaj przełożę Twój lot. 
-DZIĘKUJĘ!  KOCHAM CIĘ! Muszę kończyć, buziaki! 
-No pa pa. 
Zgodziła się! Mam jeszcze ponad miesiąc. 
Dzisiaj jest dziesiąty.  Jestem tu od pięciu dni… 
Normalnie do wyjazdu zostało by mi 9 dni, a Tu jeszcze najmniej 45 dni razem z Nim. 

Środa 11:00 

Na wyświetlaczu pojawiło się jego zdjęcie i podpis : Niall dzwoni. 
-Halo? 
-Hej słodka. Co powiesz na wspólny wypad do Starbucks Coffee, a później może do mnie? 
-Chętnie. To o której? 
-Może o 14 na miejscu? 
-Ok. Będę na pewno. 
-Kocham Cię Lu. 
-Ja Ciebie też… Do zobaczenia. –powiedziałam i się rozłączyłam. 
Waoo.. Idziemy na randkę… A później do niego… 
On jest dorosły.. Ja już prawie też. 
A jeśli do czegoś dojdzie? Mam się jakoś przygotować ?
Na wszelki wypadek wezmę tabletki, lepiej dmuchać na zimne… 
a teraz w co ja mam się ubrać?! 
Słodko? Poważnie? Na luzie? POMOCY! 
Przez dwie godziny doprowadzałam się do porządku… 
włosy rozpuściłam, wyprostowałam… 
wytuszowałam rzęsy, pomalowałam usta blado-beżową szminką, podkreśliłam błyszczykiem. 
założyłam białą bokserkę, białą spódniczkę w malinowe kwiatki, do tego marynarkę w malinowym kolorze i beżowe szpilki. Do wszystkiego wybrałam beżową kopertówkę. Mój najlepszy strój na wyjścia.  Mam nadzieję że mu się spodoba. 

Jest 13.30. Do kawiarni będę szła 15 minut… Co mi tam, idę. Lepiej być przed czasem. 
Idąc przez park mijałam wiele osób. Niektórych już poznawałam. Często tu bywali. 
Jak zawsze na ławce pod wielką lipą siedziała para. Ona ruda, On rudy. Trzymali się za ręce i rozmawiali. Wyglądali cudownie na tle zielonego parku. Piękna para. 

Nareszcie, Starbucks. Tylko gdzie usiąść… Na dworze jest strasznie gorąco, mogę się rozmazać, wewnątrz jest klimatyzacja.  Usiądę w środku przy oknie. 
Siedziałam i czekałam… Czekam… Nie ma go… Myślałam że się spóźni chwilkę… Jednak gdy po godzinie nie przyszedł postanowiłam wracać do domu. 
Szłam obok miejsca gdzie ostatnio chłopcy zrobili piknik. Stał tam Zayn. 
-O hej Luna! –powiedział. 
-Hej… -odpowiedziałam. 
-Słuchaj, pójdziemy się przejść. Muszę powiedzieć Ci coś ważnego. 
-Wiesz, jakoś nie specjalnie mam na to ochotę. 
-No chodź, jeśli Ci tego teraz nie powiem, to już chyba nigdy tego nie zrobię. 
-Jejku, no to mów… 
-Wolałbym gdzieś indziej. Znam fajną restaurację w środku miasta. Może się przejdziemy. 
-No dobra, chodźmy. 
Nie miałam na to ochoty… Cały czas zastanawiałam się dlaczego Niall nie przyszedł. Było mi przykro, chciałam płakać… Ale nie chciałam pokazać Zaynowi, że jestem słaba. 
Doszliśmy do jakiejś kamienicy. 
-Luna, wejdź schodami na 2 piętro.  Mieszkanie nr 4. Powodzenia. –uśmiechnął się i już go nie było. 

Co oni kombinują? Czego ja się mam po Nich spodziewać? 
No dobra… Wchodzę… 
2 piętro… 4 mieszkanie. Jest. 
*puk puk* -PROSZĘ! –krzyknął znajomy głos… 
-Hej piękna… Przepraszam, że nie przyszedłem.  Zayn miał Cię przyprowadzić z kawiarni, ale chyba nie zrozumiał o co mi chodziło… Chciałem zrobić Ci niespodziankę. –powiedział. 
-Oj Niall. Nic się nie stało. Już wszystko ok. –odpowiedziałam i go pocałowałam. 
-No to powitanie mieliśmy piękne. Zapraszam Cię do środka, nie będziemy tak stać w korytarzu. 
Gdy weszliśmy dalej moim oczom ukazało się bardzo nowoczesne wnętrze. W takim stylu jaki lubię najbardziej.  Salon, kuchnia. Lodówka. JEJKU. Lodówka bardzo duża… Chyba jednak to co o nim mówią, że strasznie lubi jeść to prawda… 
-Masz ochotę na coś do picia, jedzenia?  
-hm.. coś do picia poproszę. 
-cola, woda, sok… -wymieniał i wpatrywał się w moje oczy… 
-jakie Ty masz piękne oczy – wybełkotałam. 
-oh… Twoje są piękniejsze i to o wiele. 
Zarumieniona podeszłam do niego i zaczęłam całować. 
Na początku musnęłam go, a to  w policzek, w ucho, w kącik ust, a później już namiętnie, ale wtedy to on przejął inicjatywę. 
Wziął mnie na ręce, posadził na blacie w kuchni. Objęłam go nogami w pasie i tak cały czas się całowaliśmy. Nasze usta pasowały do siebie idealnie, języki plątały się, rozplątywały. 
Po chwili Niall, zaczął powoli ściągać moją marynarkę. Wiedziałam o co mu chodziło. Zaczęliśmy się rozbierać. Gdy zostaliśmy w samej bieliźnie, ponownie wziął mnie na ręce i zaniósł do swojej sypialni. 
Była ona czerwona z ogromnym łóżkiem. Niall położył (a może nawet rzucił) mnie na łóżko i dalej całował. Rozpiął mi stanik, a ja powoli nogą zaczęłam ściągać mu bokserki. Po chwili i moje figi wylądowały na podłodze… 
Nie obchodziło mnie co dzieje się dookoła. Liczył się tylko Niall. To co się teraz dzieje. 
Wydawało mi się że wszystko wokół wiruje. On był cudowny w tym co robił… 
Gdy wydawało mi się, że najlepsze już minęło, Niall udowadniał to, że najlepsze dopiero przed nami. 
Nie byłam dziewicą, robiłam to już wcześniej, jednak nie wiedziałam, że seks z kimkolwiek może być tak cudowny.
Po wszystkim Niall przyciągnął mnie do siebie, czule pocałował, przytulił. I wyszeptał:
-jesteś doskonała. Kocham Cię.
Czułam się strasznie szczęśliwa. Nawet nie wiedziałam ile czasu minęło. Nie obchodziło mnie to. Przytulona do Niego zasnęłam. 








Hej.:) Tutaj Pani Malik.:D Dziś dodaję kolejną część opowiadania Pauliny o Niall'u. :D Nie wiem kiedy będzie kolejna ale wiem co się mniej więcej będzie działo.;) Jeśli Paulina nie zmieni wątku.:D 
Uciekam. Może dziś jeszcze Pani Styles doda rozdział ale nie wiem.:D Przekonacie się sami.:D Do usłyszenia.:D

3 komentarze:

  1. AAAAAAAAAA ! Jest seks jest imprez kurde :D Awwww...normalnie cie kocham Paulino : D Taka końcówka to cud miód dla moich oczu i ktoś w końcu zaspokoił moją żądze do rozdziału +18 :D:D
    Nie no rozdział zaj*bisty i ja chce więcej ! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozumiem Tyniu że więcej seksu chcesz, tak? :D
    seks i miłość zawsze spoko. :D
    nie obiecuję, ale coś "pikantniejszego" pewnie jeszcze będzie. ;> :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulina tylko nie przesadź bo nam Tynia zemdleje przed kompem o nie będzie kto miał nam komentować rozdziałów ;**

      Pani Styles♥

      Usuń