wtorek, 15 maja 2012

Informacja II.

Hej z tej strony Pani Styles.... Jak już wiecie Malikowa opuszcza Nas na jakiś czas. Przykro mi z tego powodu... Wręcz się poryczałam bo sama dokładnie nie wiem o co chodzi. ;C Ale i ja muszę Was poinformować, że choć będę zaglądać na bloga to nie tak często jak dotychczas. Powód? SZKOŁA. W tym miesiącu mam chyba ze 4 sprawdziany, wiersz na pamięć, kartkówki... Do tego dochodzą prace dodatkowe... Masakra jednym słowem.;x
Jeszcze raz Przepraszam. ;*

Pani Styles...;*

poniedziałek, 14 maja 2012

Informacja.

Cześć.
Z tej strony Pani Malik... Chciałam poinformować że zawieszam swoją działalność na tym blogu na czas nie określony... Albo mogę już nie wrócić do blogowania. Z powodów osobistych. Pewnie i tak większość osób nie przeczyta tej wiadomości albo się nią nie przejmie ale czuję się zobowiązana napisać to tutaj.
Chciałam też podziękować osobą które komentowały i wchodzą na tego bloga. To dużo dla mnie znaczy.:) Choć nie ukrywam że tylko jedna osoba komentowała... Ale dziękuję jej za to.:*
Teraz bloga zostawiam go pod opieką mojej kochanej Pani Styles.<3 Wiem że zajmiesz się nim jak należy.:)


Dziękuję i kocham Was! ;*

Pani Malik...

wtorek, 8 maja 2012

NIe wszystko jest takie na jakie wygląda... Rozdział I ;)

Hej! ;* Z tej strony P. Styles. Jednak rozdział I się znalazł. Fałszywy alarm! :D Mam nadzieję, że moje opowiadanie przypadnie Wam do gustu. ;)
Życzę miłego czytania♥!

 Stylesowa♥♥!
**********

Postanowiłam. Wyjeżdżam do Londynu spełniać swoje marzenia.
- Mamo wyjeżdżam do Londynu.
- Ale kiedy córeczko? Czemu? Po co?
- Jak najszybciej. Czemu? Bo mam dość tego miasta tych ludzi i tych wspomnień. Po co? Żeby spełniać marzenia i żyć jak prawdziwa nastolatka. Po prostu żyć pełną życia. Po to żeby zapomnieć o tych wydarzeniach i o TYCH osobach. To zamówisz mi bilet?
- Yyy.. Nie wiem co mam powiedzieć.. Zaskoczyłaś mnie tym... Ale jak chcesz. Dobrze zabukują Ci bilet. Ale skąd weźmiesz pieniądze na to wszystko? Przecież musisz mieć dużo pieniędzy żeby tam się utrzymać. Gdzie będziesz spać?
- Mam trochę oszczędności. Poradzę sobie. Na razie mogę spać w tanim hotelu. Potem coś wynajmę.
- No jeśli tak chcesz to załatwię ten bilet.
- Dziękuję! Kocham Cię Mamuś!
- Ja ciebie też skarbie.
Bilet załatwiony. Teraz trzeba poszukać jakiegoś hotelu. Sprawdzić konto. Oszczędzam odkąd miałam 10 lat. Gdy jeszcze babcia żyła, zawsze coś wpłacała mi na konto. Kiedy dostawałam pieniądze na urodziny czy święta, nie wydawałam ich na zabawki jak inne dziewczyny, ja wpłacałam je na konto. Tak więc musiałam uzbierać niezłą sumkę pieniędzy. Nie myliłam się. Na koncie mam całe 10.000 funtów ( w przeliczeniu z polskich oczywiście). Jak na dobry początek powinno starczyć. Hotel też znalazłam całkiem przyzwoity i za dobrą cenę. Do mojego pokoju weszła mama.
- Kochanie za 2 dni masz lot. O 16:30.
- Dziękuję. Jeszcze dziś zacznę pakować niektóre rzeczy. 
- Przez jakiś czas trochę oszczędzałam..- nie dałam jej dokończyć.
- Mamo! Nie mówiłam Ci, że jadę do Londynu żebyś dawała mi pieniądze.
- wiem kochanie, ale one ci się przydadzą.A z resztą nie daje Ci całej kwoty tylko połowę. Proszę *wyciągnęła białą kopertę i podała mi ją* To tylko grosze. Nie mogę Ci za dużo dać. To tak na dobrzy początek.
Z niechęcią wyciągnęłam rękę i złapałam kopertę.
- Dziękuję mamuś. Ale na prawdę nie musisz. To wiele da mnie znaczy. Dziękuję.
- Nie masz za co. Robię to bo Cię kocham.
- Ja Ciebie też mamo.!* przytuliłam ją* Wyszła, a ja zaczęłam ściągać walizkę z szafy. Wpakowałam do niej rzeczy takie jak 2 pary spodni, 3 pary szortów, 5 topów, 5 bokserek(koszulek jakby ktoś nie wiedział xD), 5 par stringów itp. rzeczy. Najpierw te rzeczy które najmniej lubię i najmniej chodzę. Potem jakoś poszło i miałam spakowaną prawie całą szafę. Nie było tak źle. Zmieściłam się do 4 walizek.
Zmęczona pięciogodzinnym pakowaniem poszłam spać. Miałam bardzo dziwny sen. Śnił mi się chłopak. Uśmiechnięty, na głowie miał ogromną burzę brązowych loków. Oczy miał zielona jeśli się nie mylę. Wyglądał ślicznie. Co ja wgl. gadam? Mówię, że chłopka , który mi się śnił wygląda ślicznie? Głupia jestem. Ale miał w sobie coś tak niesamowitego i ten jego uśmiech... Coś mnie do niego przyciągało. Jestem dziwna. A raczej moje sny są dziwne.
Kocham to zdj <3 !
Wstałam około 11. Rodzice w pracy. Naleśniki z nutellą na stole. Zjadłam, były pyszne. Poszłam do pokoju, ubrałam się w to. Jak wczoraj się pakowałam brakowało mi ulubionych conversów. Postanowiłam pójść po nowe. Złapałam torebkę wrzuciłam do niej słuchawki, portfel, błyszczyk i lusterko. Wyszłam z domu zamykając za sobą drzwi. Udałam się do centrum handlowego. Jak zwykle podobało mi się mnóstwo rzeczy. Postanowiłam, że połowę pieniędzy od mamy przeznaczę na zakupy. Udało mi się zmieścić w budżecie. Nawet zostało mi trochę. Kupiłam: 2 pary conversów: 1 i 2, sukienkę, 2 pary spodni: 1 i 2 i 3 bluzki: 1, 2 i 3. do tego jakieś 3 bransoletki, 2 pierścionki, 2 naszyjniki i 3 pary kolczyków. No i 3 pary szpilek: 1 2 i 3.
Do domu wróciłam zadowolona z zakupów. Rodziców nadal nie było, a była 18.. Trochę dziwne, ale wzięłam się za szykowanie kolacji Postanowiłam zrobić spagetti. Po 30 minutach zajadałam się makaronem z sosem. Rodzice byli na zakupach i dla tego nie zastałam ich w domu. Wrócili i także zjedli makaron. Wieczór spędziłam oglądając TV.Obejrzałam jakąś komedię. Zmęczona położyłam się do łóżka i odpłynęłam w objęciach Morfeusza do krainy snów.
Znów ten sam sen i ten sam chłopak, którego nigdy nie widziałam. Wstałam przed 11. Ubrałam się w TO. Po wyjściu z łazienki postanowiłam zakończyć pakowanie. Dopełniłam 4 walizkę i spakowałam bagaż podręczny. Nim się obejrzałam, a już była 14. Zeszłam na dół. z Kuchni "płynął" piękny zapach  domowych ruskich pierogów, oblanych zarumienioną cebulką.Najadłam się jak nigdy. Była już 114:30 i musiałam się zbierać. Razem z mamą zniosłyśmy bagaże do taksówki i ruszyłyśmy w stronę lotniska.
Dotarłyśmy na 15:15. Mam 45 minut. Poszłam z mamą wypić ostatnia kawę. 15:30 musiałam udać się na odprawę. Pożegnałam się z mamą czule i udałam się w kierunku odprawy. Moja pierwsza myślą, gdy odprawa się zakończyła to : 

 " Ruszam na podbój Londynu.! A teraz nowe życie czas zacząć!".

niedziela, 6 maja 2012

Tralali Tralalala xD

Hej z tej strony Pani Styles. Bardzo Was przepraszam... Wiem, że zaczęłam nowe opowiadanie, a nic nie dodaję... Ale przez ten weekend nie miałam dostępu do internetu..(odpoczynek na łonie naturyyy :P :D)
A z resztą miałam już napisany 1 rozdział i moim zdaniem wyszedł mi całkiem dobry.. ale Ja jestem tak utalentowana i zgubiłam tę kartkę.. Hahaha Głupia jestem xD
Ale Postaram się jak najszybciej coś napisać. ;****
Jeszcze raz przepraszam! <3

Stylesowa przeprasza :D ;****