Otwierając oczy nie za bardzo
wiedziałam gdzie jestem. Ale z sekundy na sekundę wiedziałam coraz więcej.
Chcąc przytulić się do Nialla nie patrząc się zarzuciłam ręką, lecz nikogo po
drodze ona nie spotkała tylko z wielką siłą upadła na Jego poduszkę.
-Co jest… -pomyślałam.
z kuchni dobiegały głosy.
-Stary… Ona jest świetna w seksie. Ale co z tego jak poza tym nic więcej jej nie wychodzi. –powiedział Niall do telefonu.
Moje oczy robiły się coraz większe ze zdziwienia oraz wilgotne z powodu zalewających ich łez.
Po cichu wstałam, ubrałam się w ciuchy leżące na podłodze. On w tym czasie kontynuował rozmowę:
-Wiem, że muszę to zakończyć. Tylko że nie wiem jak. Po prostu Ona specjalnie dla mnie została dłużej w UK, a ja mam jej teraz tak to powiedzieć? Przecież ja…
Dalej już nie usłyszałam, bo wybiegłam z płaczem z jego domu głośno trzaskając drzwiami.
Jak on tak mógł? Przecież ja go kocham… Poświęciłam się dla niego… Uwierzyłam mu…
A on tak po prostu… Dla seksu? Co proszę? Jak mógł…
Miałam ochotę zapaść się pod ziemię… Po prostu umrzeć. Jeszcze nigdy nie czułam się tak upokorzona… Dlaczego w ogóle pozwoliłam, żeby trwało to dalej? Gdyby ciotka go wtedy nie wpuściła nic by się takiego nie stało…
-Co jest… -pomyślałam.
z kuchni dobiegały głosy.
-Stary… Ona jest świetna w seksie. Ale co z tego jak poza tym nic więcej jej nie wychodzi. –powiedział Niall do telefonu.
Moje oczy robiły się coraz większe ze zdziwienia oraz wilgotne z powodu zalewających ich łez.
Po cichu wstałam, ubrałam się w ciuchy leżące na podłodze. On w tym czasie kontynuował rozmowę:
-Wiem, że muszę to zakończyć. Tylko że nie wiem jak. Po prostu Ona specjalnie dla mnie została dłużej w UK, a ja mam jej teraz tak to powiedzieć? Przecież ja…
Dalej już nie usłyszałam, bo wybiegłam z płaczem z jego domu głośno trzaskając drzwiami.
Jak on tak mógł? Przecież ja go kocham… Poświęciłam się dla niego… Uwierzyłam mu…
A on tak po prostu… Dla seksu? Co proszę? Jak mógł…
Miałam ochotę zapaść się pod ziemię… Po prostu umrzeć. Jeszcze nigdy nie czułam się tak upokorzona… Dlaczego w ogóle pozwoliłam, żeby trwało to dalej? Gdyby ciotka go wtedy nie wpuściła nic by się takiego nie stało…
Czwartek 15:00
Wracałam przez park. Nie pokażę jak słaba jestem. NIE MA MOWY. Jestem silna. Tak mnie potraktował? Oh… Jak bardzo mam to wszystko w dupie. Mam prawie 18 lat. Muszę zacząć załatwiać sprawy jak dorosła kobieta. Nie chcę mnie? Pfff. Pokaże mu co stracił.
-Hej Zayn. Tu Luna. –powiedziałam do telefonu.
-Luna? –powiedział zdziwiony Zayn. –Nie jesteś z Niallem?
-No gdybym była to bym nie zadzwoniła. –powiedziałam zirytowana. –Możemy się spotkać?
-Hm… Pewnie że tak. Ale czy Niall nie będzie zazdrosny?
-Jakoś mnie nie obchodzi czy będzie czy nie. To co w parku tam gdzie mieliśmy piknik.
-O której? 17?
-Ok. Może być, ale bądź na pewno.
-Będę Luna, nie martw się.
Dlaczego to robię? Dlaczego w ogóle zaczynam bawić się uczuciami innej osoby?
Jeśli On mógł zabawić się moimi, to czemu ja nie mogę bawić się kogoś innego?!
Czwartek 17:00
-No cześć Luna. –powiedział Zayn.
-Cześć, cześć. –powiedziałam bez entuzjazmu. –Dokąd idziemy?
-Co powiesz na spacer po parku, a później może na kawę?
-Ok. No to chodźmy.
Przez cały czas rozmawialiśmy o wszystkim i niczym. Nawet fajnie się z nim rozmawiało, ale jednak było to trochę sztuczne. Widać było że Zayn stara się, żeby wypaść jak najlepiej, a ja udawałam że wszystko jest ok. Gdy byliśmy już w kawiarni Zayn wszedł na temat który starałam się ominąć.
-Dlaczego w ogóle się ze mną umówiłaś? –zapytał. –Myślałem, że odkąd pogodziłaś się z Niallem nie oddalacie się od siebie na krok.
-Z Niallem wszystko skończone. –powiedziałam dając Zaynowi do zrozumienia że rozmowa jest skończona. Lecz on ciągnął to dalej.
-Ale jak skończone? Przecież byliście w sobie tacy zakochani. Miłość emanowała od was na kilometr.
-No widzisz… A jednak to było tylko złudzenie. On nic do mnie nie czuje. Zależało mu tylko na seksie. Chcesz wiedzieć coś jeszcze? –powiedziałam już mocno zirytowana. Nie miałam ochoty na rozmowę o tym.
-Oj Luna… Nie wiedziałem, że to dla Ciebie taki trudny temat.
-No nie wiem czy chciałbyś opowiadać o tym, jak dziewczyna spotykała się z Tobą tylko dlatego, że jesteś dobry w łóżku. W ogóle… Nie ma sensu ta rozmowa. Sorry. –powiedziałam i powoli zaczęłam wstawać od stolika, a Zayn złapał mnie za nadgarstek mówiąc:
-Luna, przepraszam nie idź. Zostań. Możemy porozmawiać o czymś innym.
-Zayn. Myślałam, że jak się z Tobą spotkam to zrobi mi się lepiej, ale wcale tak nie jest. Jest jeszcze gorzej. Muszę już iść. Przepraszam, że w ogóle dałam Ci nadzieję tym spotkaniem na cokolwiek. Pozdrów ode mnie chłopaków. Już raczej nigdy się nie spotkamy.
-Luna… Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się zobaczymy… Pa…
Puścił mój nadgarstek, wtedy ja podeszłam do niego, pocałowałam w policzek i wyszłam.
Poszłam do domu.
Czwartek 20:00
-Ciociu. Muszę wracać do domu. –powiedziałam do ciotki.
-Jak to musisz? Coś się stało? Przecież mama specjalnie przeniosła Twój lot na termin za miesiąc. –powiedziała ciocia.
-Po prostu muszę wracać. Nie będę Ci tłumaczyć dlaczego. Jak myślisz, można jeszcze przywrócić tamten lot?
-Pewnie tak… Myślę też, że można by było załatwić coś wcześniej. Ale to już zależy od Ciebie, czy chcesz zostać jeszcze ten tydzień czy wracać jak najszybciej.
-Wolałabym jak najszybciej. –odpowiedziałam cioci. –Mogłabyś mi coś załatwić? Tylko proszę nie mówi nic mamie.
-Oczywiście że mogę. Na jutro się nie da, ale na sobotę rano sądzę że coś znajdę. Mamie nic nie powiem. Zrobimy jej niespodziankę, polecę z Tobą. –powiedziała. –A teraz idź, zacznij się pakować.
-Dziękuję ciociu! –krzyknęłam i pocałowałam ją w policzek.
Zaczęłam się pakować oraz o wszystkim myśleć. Przecież byłam tu tak krótko. Dokładnie tydzień. I co tu się działo. Spotkałam zespół, którego bardzo nienawidzę. Poznałam chłopaka, w którym zdążyłam się zakochać… Który zdążył złamać mi serce. Poszłam z drugim chłopakiem z zespołu na randkę, tylko po to, żeby poprawić sobie humor. Jejku. Jakie to wszystko dziwne, zakręcone. Jak z jakiegoś snu, albo fantazji jakiejś psychofanki. A mi zdarzyło się to wszystko naprawdę… Niby powinnam płakać… Być nieszczęśliwa. A jednak była to dla mnie niezła lekcja. I teraz jestem w dobrym nastroju. Dobrze się czuje. Cieszę się, że wszystko się to skończyło… Przynajmniej nie będzie bolało mnie to, że musimy się rozstać. Obiecałam sobie z Niallem, że będziemy żyli każdym dniem, jak by był ostatnim. Czyli nie mogę zmarnować mojego „ostatniego dnia” na płaczu i rozpamiętywaniu. Jestem silna. Dam radę.
Sobota 10:00
-Luna! Jesteś gotowa? –krzyknęła ciocia z dołu.
-Tak, już idę! –odkrzyknęłam, rzucając okiem dookoła czy na pewno wszystko zabrałam ze sobą.
Cały piątek sprawdzałam czy wszystko wzięłam, pojechałam z ciocią na zakupy. Dostałam kilka sms’ów od Nialla. Pisał w nich, że Zayn mu wszystko powiedział. Że jest zły na siebie, że to się tak skończyło, że chcę się spotkać. Ale wszystkie po przeczytaniu usuwałam i w ciągu dalszym bardzo dobrze bawiłam się z ciocią na zakupach. On mnie już nie obchodzi. Nie będę przejmowała się tym co sprawia mi przykrość.
Ostatnie zerknięcie. Zamknęłam drzwi i zeszłam na dół.
-No to jedziemy. –powiedziałam i wyszłyśmy z domu. Ciocia zamknęła, wsiadłyśmy do taksówki, pojechałyśmy na lotnisko.
Odprawa, siedzę w samolocie.
-Ciociu, dziękuję że mogłam do Ciebie przyjechać. –powiedziałam. –Nawet nie wiesz ile rzeczy zdarzyło się w ciągu tego tygodnia. To jednocześnie najlepszy i najgorszy tydzień w moim życiu. Ale mimo wszystko jestem szczęśliwa. Dziękuję.
-To ja Ci dziękuję. –powiedziała ciocia. –Nareszcie miałam z kim porozmawiać. Pomogłaś mi, mogłam w końcu gdzieś wyjść z wujkiem.
Cały lot rozmawiałyśmy o głupotach przy czym długo się śmiałyśmy. Na lotnisku czekała na nas mama i Tolka. Widocznie ciocia musiała powiedzieć o wszystkim mamie, a mama zadzwoniła do Tolki.
Czyli za godzinę przeżyję to wszystko od nowa. W wspomnieniach i słowach. Przecież Tola musi dowiedzieć się o wszystkim.
Cześć. Z tej strony Pani Malik. No więc nie dodawałam tu nic dłuższy czas za co przepraszam.:):* Ale dziś dodaję końcówkę opowiadania Pauliny.:D I autorka prosiła mnie abym zapytała się Was czy chcecie aby dalej pisała i jak tak to o kim.:) Czekam na komentarze.:)
Za niedługo mam zamiar wystartować z nowym opowiadaniem. Nie jestem pewna dokładnie kiedy. Ale chyba w następnym tygodniu powinniście się go spodziewać.:) Do usłyszenia.:D