niedziela, 3 marca 2013

Urodziny?

Ekhm... Cześć?
Dziwnie mi pisać tę notkę...
Może najpierw wyjaśnię tytuł. Dokładnie rok temu powstał ten blog... Ciężko mi uwierzyć jak szybko to minęło... Gdyby nie Jola nawet bym nie wiedziała o tym.
Jeny nawet nie wiecie jak mi dylemat co napisać w tym momencie. Nie mogę skleić jednego porządnego zdania z wytłumaczeniem czy podziękowaniem.
Może zacznę od podziękowań?
Dziękuję przede wszystkim osobą, które czytają/czytały tego bloga. Pamiętam jaką radość sprawiało mi sprawdzanie liczby wyświetleń, która z każdym dniem rosła. Nie raz odrobinę, kilka wejść dziennie, nie raz po sto czy więcej. Teraz jak widzę 20118 wejść jest mi niezmiernie miło. Dziękuję, również za każdy komentarz, który się tu znalazł. Nie ważne czy była to krytyka, czy "pochwała". Każdy cieszył nas tak samo. 173 komentarze na blogu. Może i liczba nie jest wysoka, ale cieszy. Dziękuję.
Dziękuję też Joli. Wiesz za co prawda?

Teraz wypadałoby się wytłumaczyć z nieobecności.
Cóż... W ostatniej notce jest zawarty powód nie obecności, ale mimo wszystko czuję że powinnam trochę bardziej to wyjaśnić.
Nauka i problemy rodzinne. Co do nauki nadal jest ciężko. Cóż, trzecia gimnazjum, testy, wybór nowej szkoły. Pewnie niektórzy czytając to powiedzą że inni dają radę. Niestety mi jest ciężko to powiązać, tak samo Joli. Wydawałoby się, że skoro nie mamy czasu w tygodniu możemy w weekendy. Ja osobiście całe soboty i niedzielę siedzę i odrabiam lekcje, bądź się uczę. Niedorzeczne prawda? A jednak. Sama się sobie dziwię. Oczywiście nie zaprzeczam temu że przesiaduję też na internecie. Ale wtedy chcę po prostu odpocząć. Nie myślę o pisaniu.
Problemy rodzinne... Jak były tak są. I szybko nie znikną. Nie chcę o tym pisać więcej bo to nie jest miejsce na to.
Jednym słowem: PRZEPRASZAM. Chciałabym wrócić do prowadzenia tego bloga tak jak na początku, ale teraz ważniejsza jest dla mnie nauka i rodzina.
Czy jeszcze tu wrócimy? Być może. Nic nigdy nie wiadomo. Może po egzaminach? Czemu nie. 
Na razie nadal pozostaje zawieszony.

Jeszcze raz DZIĘKUJĘ I PRZEPRASZAM.

Em. Sama nie wiem od czego zacząć...
Na początek może tradycyjnie... Hej Wam.<3
Dziwnie jest po tak długim czasie pisać tutaj... Czuję się dziwnie, bo kilka miesięcy temu pisałam tu prawie codziennie... To była jedna z najczęściej odwiedzanych przeze mnie stron.. A teraz.. Od czasu zawieszenia zajrzałam tu może 3 razy... Jest to dla mnie trudne... I zarazem sprawia wielki smutek.. Tęsknię za pisaniem, jednak od początku trzeciej klasy gimnazjum jest strasznie ciężko to wszystko połączyć..
Nauka, pisanie, przyjaciele, rodzina...
Prawie za każdym razem kiedy zaglądałam na bloga, otwierałam kartę i zaczynałam pisać.. Do tej pory w wersjach roboczych jest kawałek nowego rozdziału.. Ale nie mam kiedy go dokończyć. Jak mam jakiś pomysł to nie umiem skleić go w zadnie. Kilka razy też otwierałam ją z nadzieją, a nóż coś wymyślę i uszczęśliwię tym samą siebie i przede wszystkim Was. Ale nie dawałam rady... Wpatrywałam się w kursor i nie wiedziałam co tak na prawdę chcę Wam napisać. Bolało. Do dzisiaj w głowie wymyślam jak potoczą się dalsze losy Harrego i Grace.. Układam w głowie dialogi, rozdziały... Ale to po pewnym czasie i tak nie ma sensu...
Chciałam Wam też podziękować za te 20000 tysięcy wejść.. Jest to dla mnie ogromnym zaskoczeniem jak i prezentem... A najbardziej cieszy mnie to, że Nasz blog trafił nawet za granicę... Gdy wchodzę na pocztę i widzę wiadomość z bloga.. Uśmiecham się. Komentarze są miłe. Cieszy mnie to, że podoba się Wam jak piszemy.
Dziękuję, też za 173 komentarze, nie zawsze miłych. Te krytykujące także nas cieszyły... I cieszą nadal.

Zapytacie pewnie dlaczego nie piszę.. SZKOŁA SZKOŁA I jeszcze raz SZKOŁA. Nauka... Jest jej masa. A dodatkowo żeby podnieść stopnie trzeba zgłaszać się do różnych projektów, robienia plakatów, gazetek... Teraz akurat występuję w przedstawieniu do którego także musiałam się przygotować. Czyli znowu brak czasu.
Niektórzy powiedzą, że mają to samo i dają radę. Wiem. I podziwiam Ich. Jeszcze chyba nigdy nie zależało mi tak na nauce jak w tej klasie. Zależy mi na dobrej szkole. Mam dylemat na który kierunek chcę iść.. I znowu brak czasu.
Więc to nie jest takie proste jak się wydaje.
Dodatkowo miałam parę poważnych problemów rodzinnych. Przez moment byłam załamana przez co opuściłam się w nauce.. Dlatego teraz muszę to odrobić. Do teraz nie jest świetnie. Ale daję radę. Przynajmniej muszę.

Dlatego proszę Was.. Nie bądźcie źli. 


Z wielką chęcią wróciłabym do pisania..Jadnak moja tymczasowa sytuacja nie daje mi takiej możliwości. I BARDZO ale to BARDZO Was PRZEPRASZAM! Być może już niedługo będę miała więcej czasu.. Być może coś napiszę. Nie chcę składać pustych obietnic. Nie chcę Was zawieść..Choć wiem, że chyba już to zrobiłam. I mam wielką nadzieję, że kiedyś mi to wybaczycie...

Jak na razie... Do napisania. I jeszcze raz dziękuję za ten 1 rok spędzony z nami.<3
Miss U.<3



D & J



4 komentarze:

  1. Szkoda, że tak to wszystko się dzieje, ale rozumiem wasze decyzje :) Ja również nie mam już tyle czasu na pisanie co kiedyś... ale zawsze jak mogę coś napisać to sprawia mi to dwa razy tyle radości :D
    Mam nadzieję, że jeszcze nie raz przeczytam tu wasze rozdziały i życzę w tym powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też mamy taką nadzieję.;) I dziękujemy, że w nas wierzysz.<3 To wiele dla nas znaczy...;)

      Usuń
  2. Mam nadzieje, ze wrocicie do blogowania ;)
    -@andzelikaab


    www.directionersimaginy69.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń