niedziela, 15 lipca 2012

Nie wszystko jest takie na jakie wygląda..Rozdział V.

Hej z tej strony P.Styles;)) Dodaję dziś kolejny rozdział mojego opowiadania. Jeszcze dokładnie nie wiem co będzie się działo w kolejnych rozdziałach.. Ale mam pewne plany. Na ten rozdział miałam pewien pomysł, a jak przyszło co do czego to i tak jest w ogóle inaczej. Tak czy inaczej, mam nadzieję, że się wam spodoba :D ;) Trochę się nad nim męczyłam, ale było chyba warto.. Myślę, że jest całkiem całkiem. Tak więc MIŁEGO CZYTANIA! ;)) I do kolejnego napisania <3

Stylesowaa<3

+Jeśli już jesteś zostaw komentarz, albo wyraź swoją opinię na blogowym gadu (42477158) na którym będziesz również informowany o nowych postach.
+ Przepraszam za jakiekolwiek błędy ortograficzne jeśli się pojawiły.:)
+ Mam wiadomość od P.Malik mianowicie wyjeżdża do cioci i wróci w przyszłym tygodniu.;) Razem z nowym opowiadaniem.;) I nową siłą.:)

*******

Mam dość. To mnie przerasta. Każdy komu oddam choć odrobinę swojego serca od razu mnie zawodzi. Nigdzie nie mogę być szczęśliwa. To strasznie boli. Myślicie sobie teraz pewnie, że jestem głupia, bo przejmuję się tak chorą sytuacją. Ale tak na prawdę.. Zdradzę Wam coś. Tak na serio i tylko między nami miałam w planie rozkochać go w sobie i porzucić..Tak jak to robili ostatni moi faceci. Mam tego dosyć. To na prawdę bolało. Chcę, aby ten co mnie rzekomo "pokocha" cierpiał tak jak ja.
Następnego dnia byłam w prac normalnie. Nic się nie działo. Zmęczona wróciłam do domu. Włączyłam komputer poszłam się wykąpać. Wróciłam i weszłam pod kołdrę, kładąc na kolana laptopa. Zalogowałam się na tt. A tam czekała na mnie niespodzianka. @Harry_Styles napisał do mnie: "Grace przepraszam powinienem Ci powiedzieć od razu. Możesz się ze mną spotkać? Proszę!". Ja odpisałam: "Przepraszam to za mało. To słowo od dawna nie ma dla mnie znaczenia.I nie nie spotkamy się. Nie chcę Cie znać." Tweetnęłam. Jedna łza spłynęła mi po policzku. Szybko ja otarłam. Nie mam zamiaru po raz kolejny tego przeżywać. Było to za bardzo bolesne.

*Kilka dni później*

Gdy wracałam z pracy przez przypadek wpadłam na jakąś dziewczynę wychodzącą z mojego bloku. Przeprosiłam i zapytałam:
- Mieszkasz tu? Jakoś nigdy Cię tutaj nie widziałam...
- Przeprowadziłam się dopiero wczoraj. Dlatego mnie pewnie nie widziałaś.
- Możliwe. Miło mi poznać nową sąsiadkę. Grace jestem.
- Lily. I również mi miło.
- Jakbyś czegoś potrzebowała mieszkam pod 9.
- Dziękuję.
- Do zobaczenia. 
- Na pewno. 
I znowu robię to samo... Kąpiel potem komputer i spać. Codzienność. 


*Miesiąc później*


Przez ten czas zaczęłam przyjaźnić się z Lily. Stałyśmy się jak siostry. Teraz już moją codziennością są spotkania z nią. Mój dzień wygląda tak: praca, dom, spotkanie z Lily.;)) Tylko jej powiedziałam o Harrym. Powiedziałam jej, że chyba się zakochałam...Dała mi porządny wykład na ten temat i stwierdziłam, że spotkam się z Nim i wszystko sobie wyjaśnimy. Napisałam do Niego na tt. " Jeśli nadal Ci zależy przyjdź do tej samej restauracji jutro o 11. Mam wtedy chwilę wolnego czasu. Możemy pogadać.. |Chyba mamy sobie parę rzeczy do wyjaśnienia. Będę czekać. Jeśli nie przyjdziesz już nigdy do Ciebie nie napiszę, ani nie zadzwonię. Mam nadzieję, że do zobaczenia..." i wysłałam.

*Następnego dnia godzina 11.*

Przyszedł. Przyszedł, aby ze mną porozmawiać. Bardzo się za Nim stęskniłam. Brakowało mi Go..To nie takie proste. zależy mi na nim, i czuję że to nie tylko zwykła znajomość. z dnia na dzień, z godziny na godziny uczucie staje się silniejsze, a serce na jego widok dostaję ADHD, które nie przyjmuję żadnych tabletek na wstrzymanie. podnosi głowę, i przeszywa mnie wzrokiem. rusza w moją stronę, a ja czuję że trampki przykleiły mi się do zakurzonego chodnika i nie chcą się odkleić. wiem że zaraz znów rzuci to swoje krótkie 'siema' i poda mi rękę. nozdrza otulą się jego perfumami, a twarz wykrzywi się w nieopanowany uśmiech, ale mimo tego boję się. boję się mu zaufać, i oddać bezgranicznie. jednak bardziej boję się tego że za kilkadziesiąt lat, kompletnie sama będę grzała ręce rumem siedząc przed kominkiem w swoim drewnianym domku. samotność mnie przeraża.. i świat bez niego jeszcze bardziej. 
A jednak się myliłam. Podszedł do mnie wręczył mi różową różyczkę i mocno przytulił. Trzymał mnie w uścisku chyba z 3 minuty. Ja sama nie wiedziałam kiedy się rozpłakałam. On spojrzał mi w oczy i otarł moje łzy.
Wiesz jak bardzo cierpiałem? tak strasznie tęskniłem...Na jego policzku pojawiła się łza, którą od razu starłam mówiąc:
- Ja tez tęskniłam. Chyba bardziej niż Ty..- i po moim policzku spłynęła łza.
- Nie płacz. Jeśli Ty będziesz płakać to i ja będę. 
- Ale Ty nie masz powodu do płaczu..
- Mam. 
Jaki? 
- Twój płacz. Jeśli mój przyjaciel płacze to i ja płaczę razem z nim. Na tym polega przyjaźń.
- Tak przyjaźń...
- Coś nie tak? 
- Nie.. Wszystko w porządku. Musisz mi chyba coś wyjaśnić prawda?
- Ach tak...Mianowicie nadal chodzi o moja sławę? 
- Raczej...
- Więc tak... Chciałam żebyś polubiła mnie za to jakim jestem człowiekiem, a nie za to, że należę do zespołu One Direction. I Jak już wiesz jestem gwiazdą więc nie mogłem wejść głównym wejściem, bo by mnie dopadły fanki. Chciałem się z Tobą spotkać zaraz po Twoim koncercie...Ale się nie udało.. Chciałem Ci to wszystko wyjaśnić. Miałem już wszystko poukładane w głowie..Ale nic z tego nie wyszło.
- Ok. Rozumiem, ale dlaczego bałeś się powiedzieć mi o tym od razu?
- Miałem już wiele takich przypadków, każda od początku wiedziała kim jestem..No i kończyło się jak zwykle..Leciały po prostu na moją kasę i na wygląd.. Żadna nie interesowała się tym co czuję. Rzucały mnie zaraz po tym jak mówiłem im, że się w nich zakochałem. Potem miałem depresję, chłopcy mi pomagali..I tak było za każdym razem.. Teraz chciałem, aby było inaczej.
- Rozumiem. Ale nie miałeś się czego bać. Ja nawet nie wiedziałam, że Ty jesteś w zespole. A że jesteś sławny to już w ogóle nie przyszłoby mi na myśl..
- Teraz to już wiem. - Spojrzał mi głęboko w oczy, gdy się uśmiechnęłam jego oczy rozbłysły. Było to bardzo miłe uczucie.
Siedzieliśmy tak do godziny 13. Miałam już zacząć pracę, bo zaczęli schodzić się ludzie. Na pożegnanie przytulił mnie, a ja dałem mu buziaka w policzek. Uśmiechnął się do mnie i powiedział "do zobaczenia niebawem." odpowiedziałam tym samym.
Praca minęła mi bardzo szybko. Chyba tylko dla tego, że pogodziłam się z Harrym. Miało to dla mnie ogromne znaczenie.
Wróciłam do domu pełna entuzjazmu. Z uśmiechem na twarzy. Po kilku minutach zadzwoniłam, a raczej puściłam strzałkę do Lily, aby przyszła. Od razu jej wszystko opowiedziałam, nawet to, że jego oczy rozbłysły się na mój widok. Ona na to odpowiedziała:
Jeśli chłopak płacze przez Ciebie to oznacza, że jesteś dla niego więcej warta niż cały świat. Jeśli chłopak patrzy Ci głęboko w oczy i lekko się uśmiecha, to oznacza że jest przy Tobie szczęśliwy. Jeśli chłopak jest w stanie odpuścić sobie kolegów, mecz i melanż tylko po to, żeby przyjść do Ciebie i wysłuchiwać Twoich wyolbrzymionych problemów, to oznacza że jesteś dla niego najważniejsza. Jeśli chłopak potrafi przytulać Cię więcej niż 3 minuty, to oznacza że przez te dwa dni, gdy się nie widzieliście stęsknił się za Tobą jakby nie widział Cię rok. Jeśli chłopak po mega kłótni wywołanej przez Twoje humorki, przychodzi do Ciebie z różą to oznacza, że bardzo mu zależy. Jeśli TAKI chłopak mówi Ci, że Cię kocha to wiedz, że to jest szczera prawda i doceniaj to każdego dnia, bo odnalazłaś skarb. https://s-static.ak.facebook.com/images/blank.gif<3
- Ale On mi nie powiedział, ze mnie kocha.. Hahaha !
- Ale tak się mówi! Popsułaś mój wykład! Po prostu o tym pamiętaj. Twierdzisz, że nie powiedział Ci, że Cię kocha?
- No tak.
- Mylisz się.
- Niby czemu?
- Jego zachowanie mówi samo za siebie.
- Możesz dokładniej?
- No uśmiecha się na Twój widok, jego oczy błyszczą, przytula Cię bardzo długo, czyli bardzo tęskni.! Zrozum On Cię kocha, ale boi się Ci to wyznać.
- Może masz rację...Ale to może być tylko złudzenie....

2 komentarze:

  1. Na początek masz wpierdol za błędy ortograficzne ! ;p Od kiedy zdania zaczynamy z małych liter moja panno ? :] Oj haha żartuje ;p Błędy są, ale ja się chyba zbyt na nie wyczuliłam :D
    Rozdział jest taki awww i achh...ale wkurza mnie, że w trakcie rozdziału litery a nagle na białym tle O.O Weź to zmień dla Tyni co? :D
    Czekam na NN ! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale napisałam pod koniec, że przepraszam za błędy! A to, że jest na białym tle też mnie denerwuje. I nie mogę tego zmienić...;<

    OdpowiedzUsuń